sobota, 3 października 2015

Poległa

Brak mi słów...post będzie krótko bo niestety nie mam dużo czasu. A więc rozpoczęłam studia...cały czas w głowie mi siedzi jedna dziewczyna z mojej grupy, dlaczego?. Bo na jej ręku zobaczyłam bransoletkę...drobniutnki motylek na czarnym sznureczku, myślicie że może to coś znaczyć?. Że mogę nie być w tym sama?. To mi nie daje spokoju.
Dobra a teraz do rzeczy.. zawalilam, zawslilam i zawalilam. Czwartek i piątek były straszne, jadłam, dużo jadłam i zle rzeczy aż wstyd się przyznać, nawet boję się policzyć kalorie. Wiedziałam że ta dobra passa minie ale nie sądziłam że po 6 dniach...w sumie mogłam się tego spodziewać bo zawsze przed okresem mój apetyt wzrasta trzy krotnie i tak było i tym razem, a ja się nie opanowałam, uległam...jestem tłustą świnią, a i tak wpiepszam wszystko... ; ( załamka. Dziś impreza (18kuzyna) postaram się nie jeść dużo, na pewno będą owoce co mnie satysfakcjonuje bo to lepsze niż ciasta i torty.
Dobra na dziś koniec bo czas mnie goni.
Muszę szukać motywacji ; (((

Pozdrawiam wytrwałe motylki ; *

3 komentarze:

  1. Może warto wybadać tę dziewczynę? Oczywiście nie walić prosto z mostu, ale spróbować z nią rozmawiać w taki sposób, żeby czegoś się o niej dowiedzieć...
    Nie przejmuj się tym, że nie udało Ci się trzymać diety. Jutro i w kolejnych dniach z pewnością będzie lepiej. Pamiętaj, że każda porażka nas wzmacnia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    zobaczysz, zaraz to minie... I wróci kontrola nad sobą, tego Tobie życzę! Trzymaj sie cieplutko i powodzenia!
    /M.D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy dzień jest dobry, żeby zacząc od nowa. Mój weekend , od czwartku licząc, też nie był pozytywny jeśli chodzi o diete, ale się nie poddaje! Zwiększam intensywnośc działania! Polecam Ci to :) Odbij się od dna! Im szybciej tym lepiej dla Ciebie kochana :*

    OdpowiedzUsuń