środa, 30 września 2015

Wciąż walczę...

Witam
Sama nie wiem od czego zacząć, może od tego że bardzo wam dziękuję za miłe słowa w komentarzach bo naprawdę są dla mnie mega motywacją. Jedna z Was nawet nazwała mnie motylkiem, daleko mi do tego ale chcę o to walczyć i wygrać tą walkę bo za dużo było już porażek. Co do moich bilansów to muszę Wam powiedzieć, że sama nie wiem jak daje radę tyle jeść, zawsze odpadalam po pierwszych dniach, ale nie chcę Was zawieść. Jakoś nie czuję się głodna, a jak mam na coś ochotę to tłumacze sobie, że to tylko ochota, a jak zjem trochę to będzie napad, potem staram się coś robić i chęć na to mija, sama sobie się dziwię bo jedząc wczorajszy obiad miałam wyrzuty sumienia że to jem, ale musiałam bo rodzice też byli przy stole. Postawiłam sobie limit 500kcal dziennie i jakoś nie mam z tym problemu, nie wiem co się ze mną stało, ale wydaje mi się, że to Wasze blogi które czytam tak na mnie działają za co Wam BARDZO DZIĘKUJĘ!!!!!. Ważenie 05.10 i nie chcę łamać tego postanowienia żeby się później nie rozczarować. Boję się że w sobotę polegne bo idę na 18, a wiecie doskonale ile jest jedzenia na tego typu imprezach, a znów jak nic nie będę jeść to będą sypać się od wszystkich pytania, i pouczenia czego nienawidzę. Wiem że jak zacznę jeść normalnie to nie skończę...Jakoś będę musiała dac radę.. ; / A teraz....bilanse:
29.09
- kluski ziemniaczane 200kcal?. Nie mam pojęcia ile kcal, było ich nie wiele, jakieś 2 może 3 łyżki sobie nałożyłam. 

30.09
- frytki z maca małe 240 kcal... chikkera oddałam koledze z czego jestem zadowolona; ). 
- jabłko 45 kcal
Razem: 285/500
+ basen

Dziś już nie będę zanudzac bo jestem mega zmęczona a jutro znów ciężki dzień.

P.S. Chyba powinnam ćwiczyć, wiem leniwa jestem ; ( .

Trzymajcie się chudzinki ; *

4 komentarze:

  1. Ładne bilanse chociaz ja bym zrezygnowala z np. Frytek :p
    Trzymaj się chudo:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem, ale prawie cały dzień spędziłam ze znajomymi poza domem i gdy tam poszliśmy argument "Nie jestem głodna" nie przeszedł, a wolę żeby nikt nie wiedział o moim odchudzaniu ; (. Poprawię się ; ).

      Usuń
  2. Ja tam Cie rozumiem ... Bo wiem jak to jest jeść to co Ci dają w domu i gdy nie możesz powiedzieć, ze nie chcesz, albo że nie możesz czegoś spróbować, bo chcesz dbać o linię. Ale to nic, myślę, że jak zaczniesz ćwiczyć to efekty się zwiększą :) A tak to myślę, że idzie Ci znakomicie :) Masz postanowienia , których się trzymasz i to jest najważniejsze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ktoras z was chcialaby dolaczyc do grupy/konfy na fb? Jesli tak to napiszcie do mnie na gg,moje gg- 41458354 ;)

    OdpowiedzUsuń