czwartek, 24 września 2015

Nowy początek...oby lepszy

A więc...zaczynam swoją przygodę z odchudzaniem nie pierwszy raz to prawda, ale mam nadzieję, że ostatni. Może krótko o tym wszystkim...próbuję schudnąć już bardzo długo, ale zawsze z tym samym skutkiem (niepowodzeniem), nigdy siebie nie akceptowalam mimo tego co mówili mi inni, nigdy nie powiedziałam że dobrze wyglądam, nienawidzę swojego ciała...zawsze waga wahała mi się między 50-52 ( przy wzroście 152cm), zawsze moim największym marzeniem było mieć idealne ciało, takie jakie zaakceptuje ja sama. Teraz po powrocie z pracy sezonowej moja waga jest przerażająca... 55!! ; (( płakać mi się chcę jak tylko piszę tą liczbę. To ta właśnie liczba na wadze skłoniła mnie do założenia bloga...szukam motywacji bo zawsze po kilku dniach ona gdzieś ucieka ; (( motylki proszę o wsparcie. Moim pierwszym celem jest powrót do poprzedniej wagi...na początek myślę że chociaż to mnie zadowoli więc błagam pomóżcie. Na dziś wystarczy moich żali...

P.S. przepraszam za wszystkie niedociagniecia, ale nigdy wcześniej nie prowadziłam bloga więc muszę się jeszcze wiele nauczyć.

Pozdrawiam wszystkie motylki.

7 komentarzy:

  1. Witamy, też zaczynam od nowa :) Trzymam kciuki i żeby ta motywacja już nigdy nie uciekła! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Heeey :) Musisz mieć teraz bardzo dużo silnej woli i motywacji aby nie ulec pokusą.
    Jaki masz plan na odchudzanie? Zamierzasz ćwiczyć?
    Trzymam kciuki! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wszystkim napiszę w kolejnym poście, czyli dziś wieczorem ; )

      Usuń
  3. Hej kochana, widzę że masz sporo chęci, na pewno jeśli się postarasz to uda ci się osiągnąć wymarzoną wagę :) Trzymam kciuki, aby ci się udało. Walcz, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. hello :) dziekuje za odwiedziny no i przyszlam i co mogę powiedzieć? na początku nie wazne jest to ile masz schudnąć, ale jak chcesz to zrobić? czyli ustal sobie jakąś dietę, punkty? zakazy nakazy... tak będzie łatwiej :) potem do tego jakieś ćwiczenia, coś co lubisz robić? i co - do roboty :) a za nim sie obejrzysz waga będzie mniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć motylku.
    Czy jesteś tu po raz pierwszy?
    Czy może kiedyś już tu trafiłaś?
    Mam wiele pytań.
    Domyślam się, że wszystkiego się dowiem w swoim czasie.
    Na początek, pamiętaj, że musisz w siebie uwierzyć.
    Jeśli do czegoś dążysz, ale bez wiary w siebie, to po trzech dniach zawalisz.
    Gdy to ci zakazane Cie podkusi, powinnaś odpowiedzieć "chrzań się, dam radę ", ale jeśli nie wierzysz w swoje możliwości powiesz "pieprzyć to, nie mam już siły ".
    Więc sama widzisz, klucz tkwi w psychice.
    I ja mam nadzieję, że jakoś razem zawalczymy o nasze cele.
    Będę wpadać, gratulowac za osiągnięcia, kopać po tyłku za porażki. Czekam na posta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki, Twoja słowa dały mi do myślenia. Zawsze mówiłam sobie że nie dam rady i widzę że tu tkwił błąd. Bloga mam pierwszy raz, ale inne czytałam często i zastanawiałam się jakby było mieć swojego, po tym jak przytylam do wagi której nigdy nie miałam postaniwilam, że spróbuję "odezwać się" do Was . Dodaje ; )

      Usuń